Podcasty są dla radia tym, czym Netflix dla telewizji

Wsiadłem do samochodu i zatrzasnąłem za sobą drzwi. Czeka mnie 3,5 godziny jazdy do Warszawy, do Klienta. Co ja przez ten czas będę robił? Słuchał radia, które serwuje przypadkowe piosenki, zupełnie niezwiązane z moim nastrojem? A może lepiej zdecydować się na coś, co sam mogę wybrać?

Oczywiście, mogę włączyć muzykę na Spotify. Ale jest coś w tym, kiedy w trakcie długiej jazdy ktoś do ciebie mówi. Problem w tym, że jadę sam. Chyba, że… włączę podcast. Czas spędzony na słuchaniu podcastu to świetna okazja, żeby nauczyć się czegoś nowego albo po prostu dostarczyć sobie trochę rozrywki.

Nowa definicja podcastu. Czy podcast to wywiad?

Kiedy w Polsce zaczynał się boom na podcasty w okolicach 2019 roku, napisałem pracę dyplomową na ich temat. Zapytałem ankietowanych (prawie 1000 osób) o to, jak definiują podcast. I ku mojemu zaskoczeniu — sporo z nich napisało, że „to taka rozmowa” lub „wywiad”. Czy tak rzeczywiście jest?

Rozmowy dwóch osób zdają się być dominującym formatem podcastów, ale to wciąż tylko treść zawarta w tym medium, a nie jego definicja. Technicznie rzecz biorąc, podcasty to seria plików audio dostępna przez RSS. Czyli mogę ich słuchać bezpłatnie kiedy chcę i dostaję informacje o nowych odcinkach automatycznie przez specjalną aplikację (tzw. podcatcher).

Walczyłem. Na początku naprawdę walczyłem o to, żeby nazywać podcastami tylko to, czym podcasty faktycznie są. Ale szybko przekonałem się, że to walka z wiatrakami, a (niektóre) definicje powinny podążać za tym, czego oczekują ludzie. Dzisiaj podcast to więc nie tylko plik audio, ale również video. To nie tylko treści bezpłatne, ale również dostępne za różnego rodzaju paywallami. Nie tylko dostępne przez RSS, ale również na wyłączność w konkretnych appkach.

Podcast to zatem odcinkowy program audio (z opcjonalnym video), który mogę subskrybować na różne sposoby i w różnych aplikacjach.

Wywiad to tylko format. Bo podcasty są też: dokumentalne, fabularne, solo, w formie teleturniejów, chat showów i w wielu innych formatach.

Podcasty są jak Netflix — oferują programy, które mogę konsumować kiedy najdzie mnie ochota; jest ich mnóstwo; najczęściej są w formie serii złożonej z wielu odcinków; dają możliwość obserwowania danego programu.

Na Netflixie nie mamy tylko seriali fabularnych. W podcastach nie mamy tylko wywiadów.

Podcasty są elastyczne

Jednym z kluczowych powodów, dla których podcasty są jak Netflix, jest to, że możesz słuchać ich wtedy, kiedy chcesz. To ty masz pełną kontrolę nad tym, kiedy i co włączysz. Nie musisz czekać na emisję programu czy dostosowywać się do ramówki. Sam_a wybierasz moment, który ci odpowiada.

Masz też mnóstwo programów do wyboru. Podcastów jest cała masa, podobnie jak seriali i filmów na Netflixie, więc jeśli jakiś Ci się nie spodoba, po prostu włączasz inny. Ba! Wszystkie są podzielone na kategorie, co jeszcze bardziej ułatwia wybór. Appki podcastowe umożliwiają przeglądanie według różnych kategorii — a dzięki temu możesz jeszcze łatwiej wybrać coś dla siebie.

podcasty, które mają krótkie odcinki; są takie, które mają długie. Niektóre są poważne, inne są zabawne. Znajdziesz przeróżne formaty, które możesz dopasować do swojej sytuacji, nastroju i tego, czego szukasz w danym momencie. Masz gorszy dzień? Podcast komediowy. Szukasz inspiracji? Podcast o samorozwoju. Potrzebujesz wiedzy? Podcast edukacyjny. To sprawia, że podcasty są niezwykle elastycznym medium.

Podcasty działają marketingowo

Z perspektywy osoby zajmującej się marketingiem podcasty są świetnym narzędziem, ponieważ ludzie aktywnie ich poszukują i chcą do nich wracać — zupełnie jak z serialami na Netflixie. Nie są to treści, które musisz wpychać odbiorcom na siłę — oni sami chcą ich słuchać. Co więcej, podcasty mają wysoki poziom retencji, co oznacza, że słuchacze wysłuchują większości lub całego odcinka. To daje marketerom pewność, że ich przekaz rzeczywiście dociera do odbiorców.

Podcasty są wygodne pod kątem technicznym

Możesz przerwać słuchanie w dowolnym momencie, a potem bez problemu do niego wrócić — dokładnie tak, jak na Netflixie. Nie musisz martwić się, że będziesz musiał_a szukać miejsca, w którym skończyłe_aś. Wiem, że niektórzy dopasowują długość słuchanego odcinka do aktywności, którą wykonują. Rozumiem potrzebę dosłuchania do końca przy pierwszym podejściu, ale z drugiej strony nie trzeba się tym przejmować. Szkoda tracić w ten sposób okazję przesłuchania niektórych treści.

I tutaj dochodzimy do kluczowego punktu: podcastów możesz słuchać w sytuacjach, w których konsumpcja innych mediów jest niemożliwa. Trudno wyobrazić sobie, żeby ktoś oglądał video na Netflixie czy YouTubie, kiedy prowadzi samochód, ale podcastów może słuchać bez problemu. Podcasty to idealny towarzysz na chwile, w których używasz zmysłu wzroku do czego innego.

Jeszcze jedna techniczna zaleta podcastów polega na tym, że nie jesteś ograniczony jedną aplikacją, tak jak to jest w przypadku Netflixa. Oczywiście, masz różne platformy streamingowe, ale treści na nich różnią się od siebie. Natomiast jeśli chodzi o podcasty, niezależnie od tego, jaką aplikację wybierzesz, masz dostęp do praktycznie tych samych treści. Aplikację dobierasz według swoich preferencji — co jest dla Ciebie najwygodniejsze i czego oczekujesz od narzędzia do słuchania.

Podcasty to ulepszone radio

Netflix wygrał z linearną telewizją, bo nagle to widz przejął kontrolę nad tym, co leci na telewizorze. Już nie trzeba układać dnia pod to, co stacja puści, ani śledzić gazety z programem kanału, żeby obejrzeć wszystkie odcinki ulubionego serialu. Teraz mogę po prostu włączyć dany serial, kiedy mi to odpowiada. Mogę nawet zacząć, kiedy wszystkie odcinki są już dostępne i je zbingewatchować (czyli obejrzeć wszystkie naraz).

Podcasty czynią to samo z radiem. Nie muszę siedzieć przy radioodbiorniku i czekać na ulubiony program. Mogę go po prostu włączyć, kiedy akurat zebrałem się do sprzątania domu. Albo stojąc w korku na autostradzie. Albo kiedy po prostu naszła mnie ochota. Nie co tydzień w sobotę o 18:00, tylko we wtorek o 8:21, w środę o 19:37, a potem po trzech tygodniach w niedzielę o 23:57, bo akurat nie mogę zasnąć i potrzebuję, żeby pogadał do mnie mój ulubiony podcaster.

I wciąż mam tę moc (mam tę moc!), że mogę robić inne rzeczy, kiedy słucham podcastów — jak z radiem. Ale słucham bardziej świadomie, bo zawsze słucham tego, czego chcę.

Co jest dla Ciebie wartością ze słuchania podcastów?

Kiedy słucham podcastów — na przykład podczas jazdy samochodem do Warszawy przez te 3,5 godziny — mam poczucie, że nie marnuję czasu. Wręcz przeciwnie, mogę się czegoś nauczyć lub po prostu dobrze się bawić. Co więcej, podcasty mnie pobudzają i pomagają skupić się na drodze, co sprawia, że podróż mija szybciej i bardziej produktywnie.

Oczywiście, jeśli wolę posłuchać muzyki, to mogę ją bez problemu włączyć. Ale fajnie jest mieć tę opcję w dowolnej sytuacji — mogę włączyć podcast, niezależnie od tego, czy prowadzę samochód, czy idę wyrzucić śmieci czy po prostu siedzę na kanapie i odpoczywam. To sprawia, że każda z tych codziennych aktywności staje się przyjemniejsza i bardziej wartościowa.

A co podcasty mogą dać Tobie?

Pin It on Pinterest

Share This